czwartek, 31 sierpnia 2017

Od Shoguna (Do Cziki)

Biegłem ile sił w łapach za każdym razem gdy się oglądałem za siebie ten głupi Mantykor leciał za mną i był coraz bliżej.
Szukałem drogi ucieczki jednak nie znałem terenów więc gnałem na oślep. Nagle poczułem jak coś chwyta mnie za łapę i wciąga w krzaki
-Za mną! - powiedziała ewidentnie to była samica.
Wiele się nie zastanawiając biegłem za nią.
Nie wiem jak ale po chwili wydostaliśmy się z tego okropnego miejsca.
-Jesteś cały ??
-Tak ... szedłem sobie spokojnie a tu nagle to wielkie bydlę stanęło mi na drodze więc chciałem pogadać i spytać o drogę. Rzucił się na mnie więc zacząłem biec.
-Rozumiem z potworami nie pogadasz.
-Domyśliłem się.. jestem Shogun a Ty
-Czika
-Mieszkasz tu ?
-Mam tutaj stado-uśmiechnęła się.
-Ciekawie .. ja cóż jestem samotnym wędrowca. Spore te stado ?
-Nie ... a co ?
-Może jakieś miejsce by się znalazło?
-Może ... chodź zaprowadzę Cię .

(Czika)

✐ 152 słowa
+5 SK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
Karou
Royalog