- Super, po prostu świetnie. Shira brawo wiedziałaś, że to tak się skończy, i po co kozaczyć, po co mi to wszystko. Co za śmierdzące kundle, pchlarze jedne ! - Niemal wydarłam się aby na pewno mnie usłyszeli. Liczyłam na to, ze któryś z nich przyjdzie mnie "ukarać" a ja wtedy ucieknę. Nic jednak takiego się nie stało. czemu moje plany zawsze mnie zawodzą. Każda minuta tutaj to była wieczność, a ja wpadałam w coraz to większą panikę, przez zamkniętą przestrzeń. Nagle usłyszałam głos Neitrasa. Poderwałam się na wszystkie cztery nogi, a w moich oczach pojawiła się iskra nadziei.
Jedyne to co mnie zirytowało, że zamiast działać on spokojnie zaczął robić przesłuchanie.
- Najpierw wolność potem wyjaśnienia.
- Najpierw mi powiedz, bo Cię tu zostawię
- Nie zrobisz tego !
- Pewna jesteś nie znasz mnie ...
- Stałam się niewidzialna i wołałam ten chaos abyś mógł uciec i dołączyć tam bo chciałeś.
- Ale czemu to zrobiłaś ?
- Bo tak
- To nie jest odpowiedz
- Nie drocz się ze mną tylko mnie uwolnij.
- Dlaczego ?
- Dla dobra stada które kocham jasne ! usatysfakcjonowało Cię to ?
- Tak ... - odparł i zaczął coś majstrować.
- Błagam pośpiesz się ja tu zwariuje za chwilę, nienawidzę małych zamkniętych przestrzeni.
Majstrował jeszcze długą chwilę, moja panika była coraz silniejsza. Nagle udało się drzwi się otworzyły Wyskoczyłam niemal z za krat po czym przez skrępowanie przednich łap waliłam się lecąc prosto na pysk. Pozbierałam się szybko i ruszyłam za towarzyszem, Stawiałam małe kroczki, bo nie mogłam inaczej. Nagle ...
Neitras ?
✐ 360 słów
+10 SK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz