- Cóż rozgryzłem Cię - lekko się uśmiechnąłem.
- Co czemu tak uważasz ?
- Mało tajemnicza jesteś twój żywioł to powietrze, użyłaś go gdy biegliśmy i teraz aby oblać mnie wodą.
Mina samicy była bezcenna i sprawiła, że byłem pewny swojej odpowiedzi.
- Dobra punkt dla Ciebie, ale to nie jedyny mój żywioł.
- W takim tempie i drugi odgadnę dość szybko.
Reiko bez słowa wyszła z wody a ja się odsunąłem gdy strzepywała z siebie wodę. Po chwili zrobiłem to samo po czym ruszyłem dalej.
- Dokąd idziesz ?
- Nudno tutaj. Zero adrenaliny nic się nie dzieje.
- Znam miejsce które Ci się spodoba.
Rzuciłem w jej stronę zaciekawione spojrzenie, po czym samica dorównała mi kroku. Spacer nie był długi ale faktycznie las do którego weszliśmy miał fajny klimat. Było tam ciemno mroczno a nad ziemią unosiła się gęsta mgła. Cuchnęło tutaj co prawda, ale nie przeszkadzało mi to. Im szliśmy głębiej tym moje łapy coraz bardziej zapadały się w grząskim podłożu.
- Co to za miejsce ?
- Bagna.
- Mogłem się domyśleć. Co tutaj ciekawego nas czeka.
- Roi się tutaj od dziwnych stworzeń. Ale chyba nie musisz się bać.
- Nie znam strachu. -uśmiech ponownie zagościł na moim pysku.
Szliśmy coraz dalej w las i coraz bardziej nasze łapy zapadały się w podłożu. Nagle w koło rozległ się ryk, który od razu sprawił, że to miejsce stało się ciekawsze. Kątem oka zerknąłem na idącą obok mnie Reiko. Ona również spojrzała na mnie ale mniej dyskretnie.
- Cykasz się ? - zakpiłem
- Nie ...
Nagle zobaczyłem parę święcących na czerwono oczu. Całego mnie niemal przeszedł miły dreszczyk, który automatycznie sprawił, że się ożywiłem. Wydobyłem z siebie gardłowy groźny ryk który usłyszeli zapewne wszyscy mieszkańcy bagien. Zaś przed nami stanęła bestia zamieszkująca ten obszar.
Spojrzałem na towarzyszkę ze stoickim spokojem.
- Jest mój - Skoczyłem przed nią stając na przeciwko dziwacznego stworzenia które zaatakowało niemal natychmiast mnie swoimi łapami. Po chwili otoczyła mnie czarna mgła a moje ciało zaczęło się zmieniać. Tym razem mój wybór padł na ciało niebieskiego smoka. Od razu poczułem ogromną siłę. rozwarłem paszczę i rzuciłem się na potwora. to była prawdziwa walka tytanów. Kilkakrotnie zionąłem ogniem. Bestia trąciła mnie rogami w brzuch a ja wgryzłem się w jej kark. Zaciskając szczęki z całej siły. Demon złapał mnie za łapami i usiłował odepchnąć. Jednak oderwałem jego głowę od reszty ciała, która bezwładnie spadła na ziemię. Z nosa ulotnił się dym. oparłem się na przednich nogach i rozejrzałem się za Reiko. Po chwili dostrzegłem ją. W ciele innego stworzenia niż lew nie potrafię mówić tylko wydawać z siebie potężny ryk. Podszedłem do niej i schyliłem głowę. Była taka mała podczas gdy ja byłem gigantycznym smokiem. Chwilę stałą w miejscu nie wiedziała co tu chyba właśnie się stało. Jeszcze chwilę temu byłem lwem, rozmawiałem z nią a teraz jestem gadem z piekła. machnąłem głową i pokazałem na swój grzbiet. Lwica wskoczyła, wydałem z siebie bestialski ryk po czym wzbiłem się w powietrze...
Reiko ?
<po przemianie, zostaje przez godzinę w nowym ciele, nie może mówić>
✐ 526 słów
+15 SK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz