poniedziałek, 27 sierpnia 2018

Od Shiry Cd Neitrasa

Po prostu świetnie, musiał po prostu musiał. Znałam go kilka dni, za każdym razem wpadaliśmy w jakieś tarapaty. Jeśli on ma tą samą tendencje co ja, to długo nie pożyjemy. Nie miałam wyboru musiałam pobiec za nim, moje przeczucia się jak zawsze sprawdziły. Neitras zamiast iść nieco dłuższą a bezpieczniejszą drogom wpakował się do lasu przed którym go ostrzegałam.
Gdy zostaliśmy otoczeni, miałam ochotę go niemal udusić, wydrzeć się na niego. Niestety ale zaciśnięte kły na mojej szyi jednego z osobników mi to uniemożliwiły. Byliśmy w czarnej dupie, przez niego. Wilk zacisnął mocniej szczęki na mojej szyi.
- Delikatniej ! jestem dziewczyną. - To musiało rozbawić ich przywódce który wystąpił z szeregu.
- Co to za jedni ?
- Wpadli do lasu jak do siebie.
- Ej to są tereny stada tak, jesteśmy u siebie ! - powiedziałam.
- Puść ją ... - mruknął samiec
Ucisk się zmniejszył a po chwili całkiem zniknął.
Spojrzałam morderczym wzrokiem na Neitrasa. " Ty nas w to wpakowałeś "
Na chwilę wzrok wilka padł na Neitrasa a ja wykorzystałam jego nieuwagę i stałam się niewidzialna.
Teraz zaczęły się dziać zabawne rzeczy. Biegałam między nimi podcinałam ich lub ciągałam za ogony. Wilki były tak zaskoczone tym co się z nimi działo, że zaczęły próbować mnie dopaść ale nic z tego. Cały czas płatałam im różne figle, a efekt był genialny bo zaczęły się nawzajem rzucać na siebie. Podeszłam do wilka który trzymał mojego towarzysza i wymierzyłam mu mocny cios w bok. Ten zaskoczony puścił Samca.
~ Biegnij ! skręć  lewo na rozdrożu a potem cały czas prosto ! - przekazałam mu telepatycznie.
Neitras bez wahania ruszył biegiem a ja dalej psociłam się wilkom odciągając ich uwagę.
Gdy znowu stałam się widzialna, byłam na drzewie.
- Halo tutaj jestem !
Ich oczy były zwrócone w moją stronę a ja z uśmiechem zaczęłam rozmowę.
- Musiałam ... teraz mogę wam wyjaśnić wszystko. Wpadliśmy tutaj bo jest problem na bagnach i musieliśmy tam dotrzeć, w sumie to on musiał. Czas jest na wagę złota w tej sytuacji. - Zeskoczyłam z drzewa i usiadłam spokojnie.
- To was nie usprawiedliwia, do lochu !
W tym momencie zostałam ponownie przyszpilona do ziemi, na moje łapy założono łańcuchy.
- Ej poważnie - westchnęłam.
Teraz to już mi moc nie pomoże, więc grzecznie poszłam z nimi do wielkiej jaskini gdzie wsadzono mnie za kraty.
- Może mnie rozkujecie ?
- Nie !
Przewróciłam oczami i walnęłam się na ziemię, zamykając oczy. Plus zostania więźniem był taki, że się będę mogła wyspać. Potem wymyślić na spokojnie plan ucieczki. Byłam ciekawa czy Neitras dotarł na czas.

Neitras?
✐ 432 słów
+10 SK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
Karou
Royalog