poniedziałek, 4 września 2017

Od Whites-C.d. Reiko

Z jakiej racji lwica tak uprzejmie namawiała mnie do odpoczynku, na dodatek w jej własnym domku. Przyznam, jaskinia była miła i ciepła, jednak zachowania tej lwicy nie potrafię opisać. Prawie wywróciłam jej skórę na drugą stronę a ta mi jeszcze za to dziękuje? Dziękuje tak bardzo że pozwoliła mi przenocować zimną noc?! O nie... to na pewno jakaś podpucha, muszę z stąd uciekać nim będzie za późno... nie chce znowu cierpieć jak po tamtym ataku... bałam się powtórki. Gdy samica odleciała, poczekałam parę sekund i powoli podniosłam się na łapach, wyszłam powolnym krokiem z jaskini czując mały ból w miejscu połączenia kości udowej do miednicy. Bolało ilekroć przekładałam na prawą tylną nogę ciężar. Gdy tylko przeszłam prób ciepłej jaskini, oblazł mnie chłodny dreszcz. Wiatr zawiał nieprzyjemnie. Chciałam pójść dalej ale nie mogłam za daleko, kontuzja nie pozwalała na takie widzimisię. Zmuszona byłam tutaj zostać. Bardzo nieufnie spojrzałam za siebie, niechętnie wróciłam na posłanie. Gdy się położyłam, strasznie źle wspominałam moją ostatnią przygodę. Od tamtej pory boję się gdziekolwiek blisko lwów przebywać. W moim prawym oku poczułam łzy, nie wiedziałam już co naprawdę mam robić. Położyłam główkę i spróbowałam zasnąć. Nie ominął mnie przerażający sen... Przebudziłam się słysząc delikatne kroki,
-Kto tam?! - spytałam lekko zaspana, na szczęście byłą to tylko nowo poznana samica. Nie wiem czemu ale lepiej mi było gdy ją ujrzałam.
-Jak sie czujesz? - spytała spokojnie siadając niedaleko mnie.
-Lepiej...- przytaknęłam głową. Rozciągnęłam się spokojnie.
-Głodna? - spytała po chwili z uśmiechem na pysku.
-Nie... w sumie.. nie wiem... Może troszkę. - zaczęłam się gubić w uczuciach, nie chciałam się narzucać a z jednej strony potrzebowałam tego.

Reiko? Wybacz że tak długo... zawiesiłam się.

✐ 270 słów
+5 SK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
Karou
Royalog