poniedziałek, 4 września 2017

Od Samael'a (Do Drug'a)

Otworzyłem delikatnie zaspane oczy. Światem rządził już delikatny półmrok. Moja popołudniowa drzemka przeciągnęła się znacznie bardziej niż tego chciałem. Podniosłem swoje ciało bardzo ociężale i niechętnie. Miałem ochotę dalej oddać się w objęcia morfeusza, ale nie mogłem sobie na to pozwolić. Odetchnąłem głęboko i ziewnąłem. Lubiłem od czasu do czasu odcinać się od wszystkich i błąkać się samemu po okolicy. Z każdym krokiem coraz bardziej zagłębiałem się w leśnej gęstwinie. Śpiew ptaków ucichł, jedynie wiatr coraz przerywał ciszę panującą wokół. Stąpałem ostrożnie, nie chciałem, aby ktoś wiedział o mojej obecności tutaj. Wokół czułem obecność innych kotów. Dołączyłem do stada dopiero dwa dni temu i znam jak na razie kilku członków. Nie miałem jednak jeszcze czasu ani chęci, aby biegać za innymi i się z nimi zapoznawać. Moją uwagę od tych myśli odwróciło mnie burczenie w brzuchu. Opuściłem łeb i ruszyłem powolnym krokiem przed siebie. Chwilę zajęło mi, aby wywęszyć jakąś potencjalną ofiarę, ale w końcu się udało. Na jednej z licznych leśnych polan pasła się grupa saren. Bez namysłu przystąpiłem do standardowej procedury. Przyczajenie się, podejście, krótka gonitwa i na końcu uśmiercenie mojego posiłku.
Oczywiście jak zawsze ten schemat mnie nie zawiódł, a przy okazji mogłem trochę rozprostować kości. Po skończonym posiłku udałem się nad Tęskne Wodospady. Na miejscu doprowadziłem swoją sierść do ładu i ugasiłem pragnienie. Nagle na ciele poczułem czyjś wzrok. Odwróciłem się, aby sprawdzić, czy to mój umysł płata mi figle, czy może to jest prawda. Okazało się jednak, że kilka metrów ode mnie stoi przedstawiciel rasy pantery śnieżnej. Uważnie się na mnie patrzył i obserwował mój najdrobniejszy ruch.
- Kim jesteś? - Wypalił nieznajomy.
- Samael. - Odpowiedziałem beznamiętnym głosem. - A Ty?
Samiec nie odpowiedział, lecz zaczął podchodzić bliżej. Widziałem, że jest spięty i w każdej chwili gotowy do ataku. Zrobiłem to samo.
- Należysz do stada czy jesteś obcy? - Mruknąłem.

Drug?

✐ 307 słów
+10 SK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
Karou
Royalog