- Zanudzę Cię chyba ... moja historia nie jest ani trochę ciekawa, to taka miłosna wesoła, nudna.
- Miłosna brzmi ciekawie.
- No dobra, ale ostrzegałem ...Więc, dawno temu mój tatuś Khan będący hybrydą lwa i tygrysa. Poznał moją mamę Zuri również hybrydę tylko, że lwa i lamparta. Mamuśka miała wyjść za mąż za księcia Jeffa, był lwem. Podobno straszny palant. A tata był zaręczony już z księżniczką Pandorą to była tygrysica. Byli z odległych stad, poznali się podczas sojuszu i zakochali od pierwszego wejrzenia. Potajemne spotkania, listy miłosne. W końcu okazało się, że Zuri jest w ciąży i musieli uciec, bo to byłem Ja. Podobno Jeff i Pandora też byli zakochani w sobie i ten ślub to formalność. Po kilki miesiącach, urodziłem się. Jedyne kochane dziecko, więc żyłem jak w raju. Rodzice bardzo mnie kochali i opowiadali mi wiele miłosnych historii. Poświęcili mi masę czasu, a ja cóż. Zachwycony ich historią uznałem, że pora ruszyć się z małego raju który mi stworzyli aby się zakochać. To tyle, nic specjalnego.
- Super, a jak to było z tymi listami ? potajemnymi spotkaniami ?
- No normalnie, wymykali się nocą, musieli oszukiwać i wykiwać strażników. Jakoś im się to udało.
Nagle usłyszałem trzepot skrzydeł a na ziemi wylądował mój towarzysz.
~ O mnie już nie łaska wspomnieć. - mruknął
- Ach to jest mój przyjaciel Hitachi a to Reiko poznajcie się.
- Miło mi -uśmiechnęła się lwica.
~ Też - mruknął bez entuzjazmu.
Spojrzałem na Reiko i uśmiechnąłem się.
- On taki jest - szepnąłem.
- W takim razie jak poznaliście się ?
- Jego rodzice zostali zabici a ja zabrałem go do domu jak był mały, wychowaliśmy się jak rodzeństwo, to taki mój większy, ale młodszy braciszek. - Zaśmiałem się.
- Wow. Ja też mam, tylko towarzyszkę.
Hitachi od razu wykazał się lekkim zainteresowaniem.
~ Latam tutaj kilka godzin nie spotkałem ani jednego smoka.
Reiko?
✐ 344 słów
+10 SK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz