Podążając za tropem parzystokopytnego zwierzęcia, w końcu na nie natrafiłam, dlatego przyczaiłam się przy najbliższym krzaku. Patrząc jak powoli przeżuwa źdźbło trawy, dobrałam dogodniejszą pozycję do wyskoku. Niespodziewanie zwierzę zostało przygwożdżone do ziemi przez pewnego samca, a tak właściwie to piękną panterę śnieżną. Mam słabość do tego gatunku, mają niesamowite futro. Kot chwycił ofiarę za szyję i dało się słychać dziwne muskanie. Po chwili samiec odskoczył i zniknął w cieniu, a ja wyszłam z ukrycia. Zdziwił mnie fakt, że zostawił zwierzę... po co je zabił, skoro się nie pożywił? Wtem wpadłam na kolejny trop. Coś mniejszego, ale zawsze. Przechodząc obok martwego zwierzęcia, zauważyłam, że ma ono dwa nakłucia na szyi... cóż, bardzo dziwne zjawisko. Zrobiłby mi przysługę, ale może ten kot zostawił jakąś truciznę i chce zbawić inne koty, żeby skosztowały i miały potem dolegliwości? Co to to nie! Reiko będzie mądrzejsza. Przystąpiłam do ponownego tropienia...
Około pół godziny później byłam po uczcie z królika, którego resztki zakopałam, aby nie "śmiecić". Trochę to trwało, gdyż nieco się z nim pobawiłam i pogoniłam. Następnie postanowiłam udać się nad Jezioro Łez, które było najbliżej. Było już całkiem ciemno, dlatego aby wyjść z lasu nie wpadając na nic, tworzyłam co jakiś czas tworzyć wiązki energii, które przez chwilę wytwarzały światło.
W końcu znalazłam się na miejscu i zaspokoiłam moje pragnienie, po czym ujrzałam panterę, którą już wcześniej widziałam. Mam nadzieję, że jest ze stada... zawsze jest jakaś obawa, może to szpieg i chce, żeby wszyscy myśleli, że skoro jest tutaj, to musi do niego należeć? Podeszłam niepewnie do samca, który siedział i obserwował gwiaździste niebo. Kiedy już byłam blisko, kot odwrócił łeb w moją stronę.
- Witaj, jestem Reiko. Można się przysiąść? - spytałam nieco nieśmiało, co było niepodobne do mnie.
Zwykle jestem śmiała i podchodzę do każdej nowej duszyczki z entuzjazmem. Tutaj miałam uprzedzenie związane z poprzednią sytuacją w lesie. Co prawda nie znam się na gwiazdach, wolę podziwiać chmury, ale nocne widoki też są ładne. Przy okazji mogłabym bliżej poznać kolejnego, nieznanego mi dotąd członka stada.
Neitras?
✐ 373 słów
+10 SK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz