wtorek, 11 września 2018

Od Shiry CD. Neitrasa

Tego było zbyt wiele. Neitras walczący z potworem, wdzięczność wilków. Pomimo tego, że były dość mocno przekonujące nie chciałam wierzyć w ani jedno ich słowo.  Jego Neitras wydawał się przekonany co do nich. Postanowiłam mu zaufać, jeszcze nie wiedziałam jak wiele mnie to będzie kosztować. Na miejscu czekała uczta, z pięknie przygotowanym jedzeniem. Dopiero teraz uświadomiłam sobie, jak bardzo jestem głodna. Powąchałam jeden z kawałków mięsa i zaczęłam jeść. Nie było w nim nic podejrzanego. Trochę wypiłam i rozmawiałam z wilkami. Gdy nagle poczułam się senna. To był naprawdę dzień, pełen wrażeń, więc miałam do tego prawo. Nagle powieki całkiem i opadły i zasnęłam. Śniły mi się różne dobrodziejstwa. Bycie królową i luksusowe życie. Poddani i władza oraz jakiś kocur u mojego boku. Nagle ogromny hałas sprawił, że wszystko zniknęło i znowu byłam w celi. Moje zdziwienie było ogromne, przez chwilę próbowałam sobie cokolwiek przypomnieć.
- Przecież mnie uwolniłeś - szepnęłam, patrząc na skute łapy po raz kolejny.
Jakaś wilczyca odeszła od nas, nawet nie słyszałam co mówiła. Za bardzo przejęłam się brakiem wolności. Byłam wściekła na mojego towarzysza.
- Brawo ... to twoja wina !! przez Ciebie tutaj umrzemy. !! A ja jestem na to za młoda.
- Shira, coś wymyślę.
- Ty lepiej sobie daruj, nie myśl ! znowu nas w coś wpakujesz tylko !
Zamknęłam oczy usiłowałam telepatycznie przekazać wiadomość do kogoś ze stada. Jednak moje moce i umiejętności, były popsute.
- Czemu nie mogę użyć mocy ?
- Nie słyszałaś, one nam to uniemożliwiają - wskazał na kajdanki.
- Nienawidzę Cię ... - warknęłam ostro.
Nie odezwał się do mnie ani słowem, jedyne co to runęłam na ziemię zmęczona.

***** Dwa dni później *****

Neitras usiłował się ze mną dogadać, jednak twardo nie odzywałam się do niego. Traktując jak powietrze, jakby go tutaj nie było. Czułam głód gdyż była nam przynoszona tylko woda raz dziennie. W końcu pojawiła się wilczyca i dała nam jakieś resztki jedzenia kiedy strażnicy poszli na przerwę.
- Dzięki ... nareszcie - odetchnęłam z ulgą i zaczęłam jeść.
- Dziś w nocy wam pomogę uciec, znam plan tego lochu, ale teraz muszę już iść, zaraz przyjdzie straż i mogę mieć problemy.
- Jasne - uśmiechnęłam się.
W moim sercu pojawił się promyk nadziei, że w końcu się stąd wydostanę.

Neitras ?
✐ 377 słów
+10 SK

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
Karou
Royalog