Spacerowałam siebie po terenach stada. Obecnie znajdowałam się w lesie.
Głód dawał mi o sobie znać. Dawno nic nie jadłam. Czułam pustkę w
brzuchu. W takim stanie muszę coś jak najszybciej upolować. Inaczej
padnę z głodu. Sama nie wiem dlaczego tak długo nie jadłam. Cóż teraz
muszę skupić się na tym by coś upolować. Szłam lasem. Nagle poczułam
zapach zająca. Naprawdę spadł mi on z nieba. Ruszyłam za jego zapachem.
Zauważyłam go po chwili. Stał do mnie tyłem ci bardzo mi sprzyjało.
Zaczęłam się do niego skradać. Ustawiłam się w odpowiedniej pozycji. Gdy
byłam gotowa rzuciłam się na zwierzę. Po krótkim czasie zając był już
martwy. Byłam z siebie dumna. Udało mi się upolować zająca. W nagrodę
zaczęłam się nim zajadać. Byłam tak glosa, że zjadłam go całego.
Najedzona i usatysfakcjonowana polowaniem udałam się przed siebie.
Uwielbiam spacery. Są takie odprężające. Słyszałam przyjemne śpiewy
ptaków i szelest liści drzew oraz krzewów. Było to bardzo przyjemne.
Postanowiłam się napić. Usiadłam na chwilę na trawie by przypomnieć
sobie drogę do Tęsknych Wodospadów. Po chwili wstałam i ruszyłam w ich
kierunku. Gdy dotarłam na miejsce podeszłam do nich i napiłam się
słodkiej wody. Czułam ulgę gdy zgasiłam pragnienie. Rozejrzałam się.
Przypomniało mi się Jezioro. Lubiłam spacery, więc dlaczego znów nie
rozpocząć jednego. Ruszyłam w stronę jeziora. Muszę przyznać, że czuję
się trochę samotna. Nie lubię tego uczucia. Wręcz boję się go. Myśl, że
mogę być sama bez nikogo przeraża mnie. Z transu wyrwało mnie uderzenie
w drzewo. Tak chyba tylko ja potrafię zamyślić się tak mocno, że nie
potrafię skupić się na drodze. Zauważyłam, że udało mi się dotrzeć do
jeziora. Podeszłam do jednego brzegu. Spojrzałam w taflę wody i
zobaczyłam swoje odbicie. Uśmiechnęłam się i podniosłam pyszczek do
góry. Ku mojemu zdziwieniu zauważyłam, że po drugiej stronie jeziora
stoi jakiś kot. Stanęła jak wyryta. Iść się przywitać? Nie dam rady.
Nie! Ja muszę dać radę! Jeśli tego nie zrobię mogę zostać sama. Muszę
nauczyć się być bardziej odważną. Wzięłam głęboki wdech i wydech.
Spojrzałam przed siebie i ruszyłam w stronę kota. Gdy byłam już dość
blisko postanowiłam, że się przywitam.
- W-witaj.- powiedziałam nieśmiało. W głębi duszy miałam ochotę uciekać,
ale wtedy nie mógłbym zapoznać się z innymi. Muszę pokonać swoją
nieśmiałość!
- J-jestem Astera.- dodałam po chwili niepewnie.
<Ktoś?>
✐ 377 słów
+10 SK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz