wtorek, 9 października 2018

Od Qwintala C.D Asili

Noce w stadzie były ciepłe i przyjemne. Do czasu... Jedna z moich znienawidzonych pór roku pokazywała swoje oblicze. Teraz częściej wychodziłem na polowania, żeby zapewnić sobie futra - dla ciepła, i pożywienie na chłodniejsze noce. Wiem, że to trochę barbarzyńskie, aby zabijać inne zwierzęta dla swoich potrzeb, ale co mam na to poradzić. Teraz w mojej jaskini panowała "domowa atmosfera".Nie wiem jaka powinna tam panować, ale ja czułem się tutaj bardzo przyjemnie.
Na razie alfa nie potrzebowała moich rad, więc mogłem zrobić sobie wolne. Ten czas chciałem poświęcić na samotne wędrówki.
***
Doszedłem do ładnych terenów. Rozkojarzyłem się, i nie kojarzyłem gdzie się znajduję. Myślałem nad tym, co będę dzisiaj robił. Błądziłem myślami, gdy poczułem przeszywający ból w tylnej, lewej łapie. Sapnąłem, i usiadłem.
- Cholera... - szepnąłem, gdy zauważyłem małe rozcięcie, z którego sączyła się krew. - Super.
Wstałem i próbowałem się rozruszać, gdy poczułem czyjąś obecność.
- Hej. - Usłyszałem głos jakiejś samicy. Szybko się odwróciłem, i zmierzyłem ją wzrokiem.
- Kim jesteś? - zapytałem z podejrzliwością. Zdążyłem zauważyć, że była to gepardzica o  zielonych oczach.
Samica uśmiechnęła się, i dodała - Jestem Asili, wczoraj dołączyłam do tego stada.
Prychnąłem, ale przypomniałem sobie, że warto mieć kogoś z kim można porozmawiać, więc... spróbuję być miły.
-Ja jestem Qwintal, też niedawno dołączyłem. Wiesz może, gdzie znajdę medyka? - przedstawiłem się szybko i zadałem pytanie, wskazując na łapę. Ona zaśmiała się cicho, i wywróciła oczami.
-Stoi przed tobą, pokaż mi - odsłoniłem miejsce. - No... nie wygląda to za dobrze. Wejdź do mojej jaskini i zaraz to zaopatrzymy. 
Przytaknąłem. Była bardzo miła, więc nie widzę potrzeby, by z nią wojować. 
Potulnie wszedłem do środka.
Asili?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
Karou
Royalog