Gdy otworzyłam oczy, ujrzałam przed sobą resztę mojej wczorajszej kolacji. Na szczęście starczy na śniadanie. Zabrałam się za spożywanie posiłku. Zastanawiałam się, czy najem się tą niewielką ilością. W głębi miałam nadzieję, że tak. Po posiłku udałam się na krótką drzemkę. Gdy się obudziłam, spojrzałam na zewnątrz.
Pogoda była taka piękna. Aż trudno było mi siedzieć w jaskini. Wyszłam na zewnątrz, by zaczerpnąć świeżego powietrza. Promienie słoneczne przyjemnie opatulały moje futerko. Postanowiłam udać się na łąkę. Idąc w jej kierunku, rozglądałam się i podziwiałam krajobraz. Lubię takie spacery. Pozwalają mi się zrelaksować i uspokoić. Czekał mnie kawał drogi. Mimo to nie przeszkadzało mi to. Może się przebiegnę? Trochę ruchu dla otuchy. Uśmiechnęłam się wesoło i zaczęłam biec. Po dłuższej chwili dotarłam do pięknej łąki. Wyglądała ona cudownie. Kwiaty opatulały ją, co bardzo mi się podobało. Lubiłam takie widoki. Weszłam na łąkę. Dotknęłam łapą ziemi. Gdy ją zabrałam, wyrosła tam piękna, biała róża. Uwielbiam je. Słyszałam, że oznaczają czystość i delikatność. Powąchałam ją. Poczułam bardzo przyjemny zapach. Zaśmiałam się i ruszyłam dalej. Gdy dotarłam do Tęsknych Wodospadów, postanowiłam napić się tam wody. Gdy nachyliłam się by napić się wody usłyszałam czyiś głos.
- Witaj.- Podskoczyłam zaskoczona i na moje nieszczęście wpadłam do wody. Wynurzyłam głowę i spojrzałam w stronę, z której dobiegał głos. Ujrzałam tygrysa o ciekawym umaszczeniu. Muszę przyznać, że bardzo ładnym. – Wszystko w porządku?- spytał. Zawstydzona wyszłam z wody i otrzepałam się.
- Tak. To nic takiego.- powiedziałam z ciepłym uśmiechem. – Jestem Astera. Miło mi cię poznać.- dodałam po chwili z delikatnym uśmiechem.
<Xever?>
✐ 250 słów
+5SK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz